Agnieszka Talma
Na SM jedynym sprawdzonym lekiem jest rehabilitacja. Bardzo kosztowna, bo NFZ nie pokrywa jej w całości. Przez lata choroby próbowałam oczywiście brać też refundowane farmaceutyki, ale… one jedynie pogarszały mój stan. Już prawie nie chodziłam, a lekarze rozkładali ręce i doradzali jedynie, żeby zacząć zbierać na dobry wózek inwalidzki.
Więc… już nie chemia, nie zastrzyki (niby leczące), tylko rehabilitacja – na to postawiłam. Intensywna w specjalistycznym ośrodku zaczęła w końcu dawać efekty i dzięki temu dzisiaj znowu chodzę.
Bardzo proszę o wsparcie 1% - to z jego środków stać mnie na opłacanie kosztownych turnusów rehabilitacyjnych. Dzięki tym wpłatom żyję podobnie do ludzi zdrowych.
Dziękuję.