Andrzej Gielniak
Na tą przebiegłą i nieuleczalną chorobę zachorowałem w wieku 30 lat. Pomimo rzutów które towarzyszą SM ( średnio jeden rzut w ciągu roku) staram się żyć i funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek. Jestem w szczęśliwym związku małżeńskim od ponad 20 lat i mam wspaniałego już dorosłego syna. Dzięki rehabilitacji z której staram się korzystać jak najczęściej, oraz leku Tysabri który w formie wlewu otrzymuję co miesiąc, od 26 lat pracuję i chciałbym pracować nadal.
Regularna rehabilitacja oraz leki pomagają chwilowo zatrzymać lub spowolnić przebieg choroby.
Dlatego jeżeli Państwo mogą i chcą w jakikolwiek sposób pomóc, zwracam się z prośbą o przekazanie 1% podatku na moje subkonto w Fundacji Dobro Powraca. Środki w ten sposób zebrane pomogą mi w finansowaniu leczenia i rehabilitacji.
Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję!
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Gielniak