
Edyta Rozińska
Chcę żyć samodzielnie. Pomóż mi zawalczyć o lepsze jutro, zatrzymać to co choroba mi odbiera.
Nazywam się Edyta Rozińska (ur.1984). Od 2011 roku żyję ze stwardnieniem rozsianym — chorobą, która powoli odbiera mi siły i swobodę ruchu. Każdy krok kosztuje mnie coraz więcej wysiłku. Mimo to codziennie walczę, bo wciąż mam marzenia, cele i ogromne pragnienie, by być potrzebną, a nie ciężarem.
Jestem osobą samotną, dlatego zależność od innych jest dla mnie najtrudniejszą z barier. Chcę żyć samodzielnie tak długo, jak to możliwe, ale mogę to osiągnąć tylko wtedy, gdy moja przestrzeń będzie dla mnie bezpieczna i dostosowana do moich ograniczeń.
Dlatego dziś z całego serca proszę o pomoc. Moim największym celem, a zarazem koniecznością, jest remont i przebudowa mieszkania, aby mogło stać się miejscem, w którym poradzę sobie mimo choroby. Potrzebuję przestrzeni bez barier, z możliwością stałego ustawienia mojego sprzętu rehabilitacyjnego, bez ciągłego składania go i rozstawiania na co coraz częściej brakuje mi sił.
W maju 2025 roku adoptowałam dwa kocięta, które stały się częścią mojej terapii i codziennego wsparcia. Chcę stworzyć dla nich i dla siebie spokojny, bezpieczny dom taki, który nie będzie kolejnym wyzwaniem, lecz pomocą w codzienności.
Chociaż choroba postępuje, nie zrezygnowałam z pracy ani z rozwoju. Wciąż chcę się uczyć, zdobywać nowe kompetencje i być aktywna. Moim marzeniem jest rozpoczęcie studiów inżynierskich oraz realizacja kolejnych kierunków podyplomowych, które pozwolą mi w przyszłości pracować mimo ograniczeń. Edukacja to dla mnie droga do niezależności i sposób, by nadal móc pomagać innym.
Jednak zarówno dostosowanie mieszkania, jak i dalsza nauka to ogromne koszty. Koszty, których nie jestem w stanie pokryć sama, choć każdego dnia robię wszystko, by dawać z siebie więcej, niż otrzymuję.
Dlatego proszę o wsparcie. Każda pomoc realnie zmienia moje życie. Pozwala mi odzyskać bezpieczeństwo, niezależność i możliwość dalszego rozwoju, zanim choroba odbierze mi kolejne możliwości.
Dziękuję za każdy Twój gest i dobroci. Dziękuję, że pomagasz mi walczyć o jutro, w którym wciąż mogę być sobą silną, samodzielną i potrzebną.