4527
Hanna Kupidura
Był to przełom lat 70/80. Zaczęło się nagle i agresywnie od pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego. Straciłam zupełnie wzrok w lewym oku, prawe też było niepewne. Potem jak u Hitchcocka, było tylko gorzej. Rzut za rzutem. Szpitale i agresywne leczenie, którego efekty były marne. Nie widziałam i nie chodziłam i ta obezwładniająca słabość. Byłam załamana, a miałam ledwie 20 lat. Potem było różnie, raz na wozie, raz pod wozem, bo to choroba podstępna i nieprzewidywalna.
Teraz, jako stary Dinozaur jestem przeznaczona do wyginięcia. Renta uwłaczającej wysokości, ma zaspokoić wszystkie potrzeby schorowanego człowieka. A najlepiej, żeby zniknął. A JA CHCĘ ŻYĆ ! Pisać wiersze i widzieć to, co jeszcze uda zobaczyć, bo życie to piękny dar.