Izabela Długosz
Moja choroba zaczęła się 20 lat temu. Wstałam w nocy do małego wtedy syna i ścięło mnie z nóg. Nie czułam, nóg upadłam na podłogę. Z czasem coraz bardziej nogi się osłabiły. I zaczęło się moje dochodzenie co się dzieje. Po kilku latach diagnostyki usłyszałam diagnozę SM. Z czasem moje nogi powoli były coraz słabsze. Na początku chodziłam o lasce, później z kulami, balkonikiem, wózek inwalidzki ręcznym, a obecnie jestem w stanie poruszać się tylko wózkiem elektrycznym. Cały czas potrzebuje leczenia farmakologicznego i rehabilitacyjnego. Środki na moim subkoncie pomagają mi w większej mierze korzystać głównie z rehabilitacji.