Joanna Zielina
Diagnozę stwardnienia rozsianego otrzymałam latem 2021r. Wtedy tranktowałam to jak wyrok, pewnego rodzaju piękno, które już do końca życia będzie na mnie ciążyć, ponieważ SM na ten moment jest chorobą nieuleczalną. Dzięki wsparciu znajomych, rodziny, ale także zupełnie obcych osób wiem, że SM to nie wyrok i wcale nie musi mnie to ograniczać. Zawsze staram się pozytywnie podchodzić do życia, dalej chcę spełniać swoje marzenia i jak najdłużej cieszyć się zdrowiem. Nie zawsze jest to jednak łatwe, ponieważ leczenie jest kosztowne, a ja nie wiem, co przyniesie przyszłość, dlatego będę bardzo wdzęczna za każdą formę wsparcia. Chcę dalej czerpać z życia jak najwięcej i nie pozwolić się ograniczyć!