Katarzyna Nikiciuk
Wolę się nie dołować, nazywając rzeczy po imieniu. Jako nastolatka myślałam o karierze w dużej firmie, o mężu i dwójce dzieci, ale skończyło się to wszystko na myśleniu, bo rzeczywistość wyszła na pierwszy plan i to moje „myślenie” zweryfikowała. Czy ta weryfikacja boli? Boli. Czasem mocniej, czasem mniej, to zależy. Ale miało być o mnie :) Jestem realistką na co dzień, ale z optymizmem patrzę na świat, choć może inaczej – nie zakładam z góry najgorszego. Cieszę się, bo nadal mogę pracować. Mniej wydajnie niż osoby zdrowe, przez co czuję się chwilami jak „piąte koło u wozu”, ale nie ma co narzekać, najważniejsze, że pracuję. Od 8 roku życia interesuję się sportem i tak mi zostało ;) Prowadzę także bloga o swoim życiu z chorobą na stronie internetowej: https://pokonacniepokonane.blogspot.com.