Łukasz Pawlak
Nim otrzymałem diagnozę SM, przez wiele lat byłem niewłaściwie diagnozowany. W końcu otrzymałem informację co mi dolega. W pierwszej chwili mój świat runął. Na szczęście moja żona nie pozwoliła mi się załamać. W między czasie urodził się nasz wspaniały syn. I tak od 7 lat walczymy z tym nierównym przeciwnikiem. Nie zamierzamy się poddać. Mam dla kogo walczyć. Choć po drodze wielokrotnie upadam to podnoszę się i jadę na moich dwóch kółkach dalej. Z każdym rokiem jest jednak coraz trudniej. Dlatego niezbędne jest wsparcie innych, zarówno to duchowe, fizyczne jak i materialne. Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. Dla was może to być niewiele, a ja doceniam każdą najmniejszą formę wsparcia.