Małgorzata Kośmider
Walczę o każdy krok, codziennie mierzę się z kolejnymi dodatkowymi chorobami, które sprawiają, że co drugi, trzeci dzień trafiam do lekarzy. Często mój mąż chodzi do nich sam, w moim imieniu, bo nie mam siły na wyjście z domu.
Półtora roku temu przeszłam operację kręgosłupa, która miała trochę ulżyć i pomóc w chodzeniu. Niestety, nie ma poprawy, mimo bolesnej rehabilitacji, setek godzin kosztownych ćwiczeń, które jak się domyślacie, musimy opłacać sami. Dlatego proszę o wsparcie tak potrzebne w leczeniu tej podstępnej choroby.