4201
Małgorzata Żmuda
Kiedy masz 25 lat będąc mamą , żoną masz marzenia ,ambicje ,pragnienia...
Jako nastolatka przeżyłam wypadek samochodowy. Wskutek tego przez pewien czas poruszała się na wózku inwalidzkim. Można powiedzieć, że życie jest przekorne i zaczęło mnie przygotowywać do tego co mogę doświadczyć kiedyś.
Ale Bóg miał inne plany dla mnie i zaczęłam chodzić, normalnie żyć i cieszyć się życiem... Kilka lat później trafiam do okulisty z powodu utraty wzroku w prawym oku. Diagnoza : prawdopodobnie zapalenie nerwu wzrokowego. Po miesiącu wzrok powraca. Nikt nie kojarzy faktów, więc żyje dalej jak gdyby nic...
Jest sierpień 2022 r, upadłam z schodów, trafiam na SOR. Tam zostaje wykonane TK głowy. Wniosku Torbiel w głowie 7mm , lekarz zaleca wykonanie MR głowy , poza tym TK głowy w granicach normy.
MR głowy zostaje wykonane kila dni później. Diagnoza prawdopodobnie SM. Myślę co to jest ? Lekarz tłumaczy. I w tym momencie masz wrażenie, że to tylko kiepski żart. Lekarz zaleca inne badania, które potwierdzą chorobę. Więc nie ma tygodnia bez wizyt lekarskich , bez pobierania krwi i badań.
W końcu zaczyna się wszystko wyjaśniać. Mocne bóle głowy, utrata wzroku, zawroty głowy, luki w pamięci, dezorientacja, senność.
Mimo wszystko postanawiam żyć dalej jak gdyby SM nie było. Dostaje wymarzona pracę...
Ale! Choroba nie daje za wygraną...z pracy odchodzę, brakuje mi sił nawet na pracę na pół etatu , mięśnie odmawiają współpracy, ręce drżą. Zatem z pracy odchodzę po niecałych 2 miesiącach. Leki jeszcze nie działa tak jak powinny. Pani Doktor mówi, że potrzeba czasu. Więc czekam i decydujemy z mężem, że dzieci zostaną ze mną w domu.
I tak mijają dni za dniem a ja uczę się żyć z chorobą. Dzięki Bogu trafiłam na wspaniała Panią Doktor, której leczenie powoduje, że jest stabilnie. Ale czy ktokolwiek wie jak długo tak będzie ? Wiem, że bez regularnej rehabilitacji będzie gorzej i trudniej. Jestem mamą małych dzieci, więc moim największym marzeniem jest być dla nich wsparciem nie tylko teraz ale też kiedyś. Nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek musiała być ciężarem dla kogoś. Pragnę jako mama mieć siłę aby pokazywać im jak piękny świat nas otacza. Jako kobieta i katoliczka chce spełniać swoje marzenia jakim jest bycie doradcą życia rodzinnego, zdobywcą korony gór polskich i po prostu żyć, normalnie żyć.
Wiem, że bez cyklicznych badań typu MR , regularnej rehabilitacji, specjalnych leków, licznych witamin, wizyt u specjalistów nie jest to możliwe przy jednej pensji w pięcioosobowej rodzinie. Dlatego zwracam się do Ciebie z prośbą o przekazanie mi 1,5% podatku. Pamiętaj - Dobro zawsze powraca,
"SM- to przewlekła, zapalna, demielinizacyjna choroba ośrodkowego układu nerwowego -tak mówi definicja, ale Sm dla każdego chorego jest czymś innym.."