Wiesław Rogalski
Jak każdy, który ukończył studia byłem zobowiązany do odbycia jednorocznej służby w wojsku polskim w ramach powszechnego obowiązku służby wojskowej. Tam po wielu perypetiach trafiłem do szpitala wojskowego, gdzie po wielu badaniach (głównie punkcja lędźwiowo - krzyżowa z kontrastem) stwierdzono SM. Po powrocie do domu zacząłem zastanawiać się : co to jest właściwie SM? Niestety do dzisiejszego dnia medycyna nie zna odpowiedzi na pytanie: jaka jest przyczyna tej zagadkowej choroby a jest ono kluczowe w leczeniu. Postanowiłem więc, że będę żył jak każdy i zaprzyjaźnię się z nią, zwłaszcza, że pierwsze lata to właściwie normalna praca , codzienne obowiązki , szukanie życiowej partnerki i poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: co to właściwie jest to SM? Taka trochę naiwna postawa, ale w tamtych czasach moja niewiedza okazała się właściwa. Nie trafiłem nigdy do programu lekowego co uważam za odrobinę szczęścia. Skupiłem się na rehabilitacji , zdrowym odżywianiu wspomagającym leczenie. Na co dzień dużo jeżdżę rowerem , uprawiam Nordic Walking. Staram się zapoznać z tajnikami Thai Chi. Interesuję się historią, muzyką zwłaszcza jazzową. W miarę możliwości uprawiam ogródek zwłaszcza rośliny zielarskie i pomidory. Kuchnia to mój taki mały konik. Uwielbiam łowić ryby, zbieram grzyby. W moich działaniach mam wielkie wsparcie ze strony mojej wspaniałej żony, która mnie wspiera , pomaga i znosi czasami moje fanaberie. Mamy wspaniałego syna, który mieszka i studiuje Warszawie i wkrótce zostanie magistrem.
Jestem z zawodu nauczycielem historii i "przepracowaliśmy" (razem z SM) 30 lat w tej profesji na różnych szczeblach (SP, LO, Gimnazjum). Niestety zawód nauczyciela jest bardzo stresujący i wyczerpujący co wpłynęło na moją decyzję o zakończeniu kariery pedagoga i przejściu na rentę w 2015 roku. Pomyślałem, że do mizernej renty trochę coś dorobię pracą zdalną przy komputerze. Niestety nasz system pomocy osobom niepełnosprawnym jest tak niewydolny, że do tej pory nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej pracy. Póki co moja walka trwa dalej i nie zamierzam się poddać.