5003
Zbigniew Michałowski
Życie często stawia nas przed trudnymi wyzwaniami, których nigdy się nie spodziewamy. 22 października nasz tata, Zbyszek, po raz kolejny musiał stanąć do walki o swoje życie. To już drugi raz, gdy los zmusza nas do tej dramatycznej próby - pierwszy raz był sześć lat temu, gdy tata zachorował na nowotwór żołądka. Wtedy lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, ale dzięki jego niezwykłej woli walki, ogromnemu wsparciu rodziny i niezłomnej determinacji, udało się pokonać raka.
Myśleliśmy, że najgorsze mamy już za sobą, jednak życie zaskoczyło nas w najbardziej bolesny sposób.
12 października wspólnie świętowaliśmy 59. urodziny taty. Był w świetnej formie, pełen energii i planów na przyszłość. Niestety, nie całe dwa tygodnie później nasze życie zostało wywrócone do góry nogami. Pewnego poranka tata obudził się jak zwykle, wypił swoja ulubioną kawę, sporządził listę zakupów - jak zawsze zorganizowany i dokładny. Nagle zaczął odczuwać silny ból głowy, a chwile później stracił przytomność. Dzięki szybkiej reakcji brata i błyskawicznej interwencji pogotowia tata trafił do szpitala, gdzie usłyszeliśmy dramatyczna diagnozę: pęknięty krwiak lewej części mózgu.
Lekarze nie dawali nam nadziei - mówili, że tata nie przeżyję operacji. Kazali się z nim pożegnać. Jednak my nie przestaliśmy wierzyć. Czas spędzony w szpitalnym korytarzu, pełen łez i modlitw był dla nas wiecznością, ale operacja się udała. Tata przeżył chodź jego stan jest dalej ciężki.
Przed nami długa i kosztowna rehabilitacja.
Dlatego zwracamy się do Wasz ogromną prośbą o wsparcie. Środki są potrzebne na kosztowne leczenie, rehabilitację i specjalistyczną opiekę, które są kluczowe dla powrotu taty do zdrowia. Każda złotówka, każde udostępnienie naszej historii daje nam szansę na lepsze jutro i przybliża nas do tego, by tata znów mógł być z nami.