Endometrioza to tajemnicza choroba. Do dziś nie udało się ustalić, dlaczego kobiety na nią chorują. Tak – kobiety, bo ta choroba dotyczy tylko pań. W całej Polsce może żyć nawet dwa miliony „endo-babek”, a na całym świecie – trzysta milionów.
To nie pomyłka – szacuje się, że na Plancie Ziemia 0,3 miliarda ludzi choruje na endometriozę. Tylko tych ludzi, którzy posiadają macicę. Bowiem w przebiegu choroby błona śluzowa która macicę wyściela, wędruje poza nią i osadza się w całej jamie miednicy. Komórki endometrium (błony śluzowej) umiejscawiają się na napotykanych narządach- na pęcherzu moczowym, jajnikach, jelitach czy otrzewnej. I zachowują się tak, jakby dalej żyły w macicy. Czyli rozrastają się przez określony czas cyklu menstruacyjnego, a potem złuszczają i krwawią- dokładnie jak to ma miejsce podczas miesiączki. Z tą różnicą, że krew miesiączkowa jest usuwana na zewnątrz ciała. Natomiast z miednicy nie ma dokąd odpłynąć. Na bazie złuszczonych i krwawiących komórek tworzą się więc stany zapalne, zrosty i guzki. I tak co miesiąc!
Trudno to sobie wyobrazić czy do czegoś porównać. To trochę tak, jakby komórki wyścielające krtań postanowiły osadzić się w żołądku i tam przechodzić zapalenie gardła. Albo śluzówka żołądka powędrowała do nosa i chciała w nim trawić jedzenie. To nie skończyłoby się dobrze.
Zresztą dla endometriozy odległość nie ma znaczenia. Bo są przypadki, kiedy komórki endometrium wędrują dużo dalej niż do jamy miednicy. Znajdowano je już w mózgu, płucach, na przeponie. A nawet w gałce ocznej! Tak, wyobraźnia dobrze w tym przypadku podpowiada – komórki endometrium potrafią spowodować krwawe łzy.
Ponieważ nie wiadomo, dlaczego komórki endometrium zaczynają swoją wędrówkę po całym ciele, nie można ustalić, czy endometriozie można w jakikolwiek sposób zapobiec. Jej objawy bywają też zupełnie nieproporcjonalne do obrazu klinicznego. Niektóre kobiety przy kilku niewielkich ogniskach choroby bardzo mocno cierpią. Inne panie- posiadające wiele ognisk – mogą przechodzić chorobę bezobjawowo. Tych drugich jest jednak zdecydowanie mniej, bo około 25%. Wygląda więc na to, że w tej chorobie nie ma się kontroli nad bardzo ważnymi kwestiami. Jest to zdecydowanie niemile widziany gość: endometrioza. Dieta to jednak coś, nad czym każda kobieta ma kontrolę i podejmuje w jej sprawie decyzje kilka razy dziennie. A okazuje się, że odpowiednia dieta może być ogromnym sprzymierzeńcem w walce z endometriozą.
Endometrioza – dieta endo-babki. Do walki i na zdrowie!
Być może trudno sobie wyobrazić, czy i jak na przebieg endometriozy może mieć wpływ właściwa dieta. Sam mechanizm choroby wydaje się, zwłaszcza na początku, bardzo abstrakcyjny, wręcz niewyobrażalny. Kiedy się jednak lepiej przyjrzeć temu mechanizmowi, to okazuje się, że dieta może mieć ogromne znaczenie w łagodzeniu skutków endometriozy.
Przede wszystkim, kiedy chorujemy na endometriozę, w organizmie toczy się przewlekle proces zapalny. Jest rozsiany, może dotyczyć każdego nieomal miejsca w jamie miednicy. W naszym brzuchu tworzą się zrosty, guzki i nacieki, kiedy dotyka nas endometrioza. Dieta zaś może być tak skomponowana, aby działać przeciwzapalnie!
Po drugie – endometrioza to choroba hormonozależna. Winą za rozrost endometrium obwinia się estrogeny. Podczas leczenia farmakologicznego lekarze dążą do zminimalizowania ich wpływu na organizm kobiety i przez to do zahamowania rozwoju zniszczeń, jakie może powodować w miednicy endometrioza. Dieta też potrafi w naturalny sposób wspierać obniżanie poziomu estrogenów!
I ostatnia sprawa – dobrze skomponowana dieta, przeciwzapalna i anty-estrogenowa- może znacząco zredukować ból, jaki dotyka chorujące kobiety.
Endometrioza – dieta to lek na Twoim talerzu!
Lekarze podkreślają, że plan leczenia endometriozy powinien rozciągać się na całe życie pacjentki. Niestety nawet operacyjnie usunięte ogniska chorobowe, potrafią nawracać. Nie da się zatem raz na zawsze pozbyć endometriozy z naszego ciała. Oczywiście są też przypadki, kiedy operacja i włączone po niej leczenie farmakologiczne wyciszają chorobę nieomal do zera. W obu sytuacjach dieta może wspomagać kontrolę choroby i pomagać przy ewentualnych nawrotach.
Endo-babka musi trzymać się ważnych zaleceń dietetycznych.
Przede wszystkim raz na zawsze, z zerową tolerancją, ze swojego życia należy wyeliminować tłuszcze trans. Zdają się one zwiększać samo ryzyko zachorowania na endometriozę o 50% (Missmer, Chavarro, Malspeis i in., 2010) a gdy już zachorujemy – powodują stan zapalny. Przetworzonej żywności, chipsom, frytkom, słodzonym napojom gazowanym, ciasteczkom, margarynie i batonikom trzeba powiedzieć stanowcze nie. Należy uważać, bo tłuszcze trans bywają bardzo przebiegłe i można je znaleźć w wielu produktach, do których dodawany jest olej palmowy. Wyrobienie w sobie nawyku czytania etykiet może być bardzo pomocne. Zresztą wiele aplikacji na telefon przychodzi tutaj z pomocą. Warto wykorzystywać swojego smartfona do walki z endometriozą jak najczęściej.
Podobnie prozapalnie na organizm jak tłuszcze trans działa spożywanie czerwonego mięsa. W endo- diecie nie ma dla niego miejsca, podobnie jak dla wędlin i mleka.
Co w takim razie powinna jeść kobieta, którą w życiu spotkała ednometrioza? Dieta w tej chorobie może być pyszna, różnorodna i przede wszystkim zdrowa!
Nie będzie to żadnym zaskoczeniem, bo pierwsza zasada koresponduje z ogólnymi zasadami zdrowego żywienia- należy jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Zawierają one antyoksydanty, które zwalczają proces zapalny i chronią komórki naszego organizmu przed uszkodzeniami. Do przeciwutleniaczy należy na przykład likopen, którego źródłem są pachnące i soczyste pomidory. Z kolei bioflawonoidy znajdziemy w zieloniutkich brokułach, słodziutkich śliwkach i kwaskowatych owocach cytrusowych. Antocyjany polecają się na nasz stół razem z owocami jagodowymi a kurkumin, poza kurkumą rzecz jasna, znajdziemy w żółtej papryce.
Warto postawić na sezonowość w spożywaniu warzyw i owoców i nie jeść truskawek zimą czy mrożonych śliwek wiosną. Każda pora roku ma do zaoferowania coś smacznego i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Dla endo- babek ważne są kwasy tłuszczowe omega-3. Do diety trzeba włączyć tłuste ryby i owoce morza, białe mięso, soczewicę, orzechy, fasolę i czosnek. Brzmi to jak przepis na smaczny obiad, prawda?
Strażnikiem w redukowaniu estrogenów jest błonnik, który zmniejsza biodostępność tych hormonów. Ciemne produkty zbożowe są jego dobrym źródłem – ciemne pieczywo, kasza gryczana.
Gluten wykazuje właściwości prozapalne, dlatego należałoby go maksymalnie ograniczyć. Zamiast na biały pszenny makaron lepiej postawić na komosę ryżową, tapiokę czy kaszę jaglaną. Nawet czasowa dieta redukcyjna, eliminująca gluten z talerza, pozwala zaobserwować, czy poprawia się praca jelit i całego układu pokarmowego.
Dieta w endometriozie zwraca szczególną uwagę na zioła. Mogą mieć one zbawienny wpływ na przebieg choroby, ponieważ wybrane z nich wspierają utrzymanie równowagi hormonalnej i pomagają wyeliminować z organizmu stan zapalny. Pomagają również poprawić krążenie krwi w miednicy mniejszej i zmniejszają objawy bólowe. Polecane w diecie endo- babki są zwłaszcza wiesiołek, kadzidłowiec, kwiat nagietka, skrzyp polny czy bylica pospolita.
Zmiany wprowadź już teraz!
Dieta w endometriozie wspomaga organizm kobiety przed, w trakcie i po zakończeniu ewentualnego leczenia operacyjnego. Nie należy z niej rezygnować, kiedy okres rekonwalescencji mamy już za sobą. Warto dobrą i zdrową dietę zaprosić w podróż przez całe nasze życie. Pamiętajmy – nie miałyśmy wpływu na zachorowanie. Ale mamy wpływ na to, co jemy. To kilka milionów małych wyborów przez całe nasze życie. Niech to będą dobre wybory. Nie wynaleziono ciągle leku na endometriozę. Ale wspaniałe oręże do walki z nią mamy codziennie na swoim talerzu.
Choroby autoimmunologiczne są wynikiem błędnego działania układu odpornościowego, który normalnie broni organizm przed infekcjami i innymi zagrożeniami. W przypadku chorób autoimmunologicznych, układ odpornościowy zaczyna mylić własne komórki i tkanki organizmu z obcymi czynnikami i atakuje je.
Choć trudno jest znaleźć pozytywne strony w poważnej chorobie, niektórzy ludzie doświadczają pozytywnych zmian lub przekształceń w wyniku swojego doświadczenia.
Poważna choroba może być wyjątkowo trudnym doświadczeniem, dla niektórych może również stanowić impuls do pozytywnych zmian i rozwoju osobistego. Kluczowe jest znalezienie wsparcia, zarządzanie emocjami i staranie się dostrzec te pozytywne aspekty, które mogą wyniknąć z trudnego doświadczenia.
1 na dziesięć kobiet w Polsce może być dotknięta chorobą, o której do niedawna prawie nic się w przestrzeni publicznej nie mówiło. Tymczasem jest podstępna. Obniża jakość życia wielu pacjentek.