Zenon Miszewski – autor opowiadań, felietonów i powieści
Nazywam się Zenon Miszewski. Urodziłem się w Sławnie w 1957r. Mieszkałem w Ustce i jestem związany z rybactwem od początku życia, gdyż mój ojciec był rybakiem a mama krawcową.
Skończyłem Technikum Budowy Okrętów i przez 10 lat pracowałem w Stoczni Ustka, ale jednocześnie grałem w kolejnych kilku zespołach muzycznych: „Komiks”, „Grupa Prezesa”, „Fair Play”.
Jestem muzykiem samoukiem, jednak też uczęszczałem do szkoły muzycznej w Słupsku, jednak stwardnienie rozsiane – SM przerwało naukę… Od 1980 roku czar muzykowania i pracy zawodowej przestawał być faktem. Stawałem się zagubionym inwalidą… Pogniewałem się na cały świat a moje pasje ginęły przesłonięte mrokiem choroby.
Zachowałem rozsądek jedynie dzięki żonie Zenobii, z którą mamy dwoje dzieci, teraz już pełnoletnich – Karolinę i Łukasza.
Długie piętnaście lat pogrążania się w chorobie zamykało mnie w próżni niebytu. Szpital, sterydy i postępujący Sm… Przełomem okazało się poznanie innych metod leczenia niż medycyna konwencjonalna. Poznałem terapeutów, którzy pomogli mi spojrzeć na życie inaczej. Z oporami, ale słuchałem, co mają do powiedzenia. Zaciskająca się spirala zatracenia w żalu jakby się rozluźniała a ja w powolny sposób odzyskiwałem rozsądek. Cztery lata myślenia po nowemu i zastosowaniu nowych metod leczenia przywróciło równowagę zdroworozsądkową. Odzyskałem spokój wewnętrzny a powstrzymanie choroby się urealniało. Zacząłem pisać…
Po roku dwutysięcznym napisałem pierwsze opowiadanie „Dwie sosny”, w którym pochylam się nad „cudem”, jakim jest empatia, zrozumienie i radość życia. Tekst „Dwie sosny”, to opowiadanie o mojej rehabilitacji i powrocie po latach do ćwiczeń kulturystycznych, tym opowiadaniem zdobyłem I nagrodę w konkursie literackim organizowanym przez Fundację Arka Bydgoszcz.
Można powiedzieć, że zacząłem pisać od czasu, kiedy zachorował na SM (stwardnienie rozsiane) – gwoli ścisłości zaczęło się to 18 lat później… Proza zassała mnie i stała się moją pasją. Na początku pisanie było tylko zainteresowaniem i swego rodzaju rehabilitacją, teraz jednak nie potrafię bez niego żyć.
Choroba wyostrzyła mi zmysł obserwacji. Pozwoliła też nabrać dystansu do siebie i otoczenia. A autoironia, której daję upust w swoich tekstach, pozwala mi śmiać się z samego siebie i kpić z niepowodzeń. Felietony i opowiadania ukazały się w publikacjach Fundacji Arka Bydgoszcz. A „Dwie sosny” wydałem w zbiorze opowiadań „Baby, ach te baby”. Napisałem też powieść „Dlaczego tak?”, oraz „47”. A najnowszą moją publikacją jest powieść „Zaraza”. Książki napisane przeze mnie można kupić w Empiku a również wchodząc na stronę „mojego” wydawnictwa „wydać książkę” – wyczerpane.Pl
W szufladzie czeka na wydanie druga część powieści „Dlaczego tak?” pt. „ Nie pytaj, dlaczego?”.
Nazywam się Jakub Moroziński. Gram na gitarze klasycznej. Diagnozę o stwardnieniu rozsianym dostałem w listopadzie 2022 roku. W tamtym momencie pomyślałem, że będzie to koniec mojej pasji, na szczęście schorzenie nie wykluczyło mnie jeszcze z zawodu i grania na instrumencie.
Pasja, pozytywne nastawienie i chęć czerpania z życia ile to możliwe, to moje główne priorytety. Cieszę się z każdego danego mi dnia, spełniam marzenia i pomagać innym. Zależy mi na szczęściu bliskich.
Nazywam się Gabriela Kwarta, 10 lat temu usłyszałam diagnozę: stwardnienie rozsiane. Doświadczenie choroby uświadomiło mi, z jak wieloma ograniczeniami spotykają się osoby z różnymi dysfunkcjami. Nie tylko na poziomie swojej fizyczności, ale również na poziomie systemu, w którym funkcjonują.